Z reguły nie lubię czytać o zjawach, oglądać horrorów, bawić się w przywoływanie duchów ani robić wszystkich innych rzeczy, które mogą mnie przyprawić nie tyle o ból głowy, co bezsenne noce. Za dnia podchodzę do tych spraw z niemałym sceptycyzmem, jednak znam się na tyle dobrze, by wiedzieć, że resztki mojej pewności siebie ulatniają się wraz z zachodzącym słońcem. Dlaczego zatem sięgnęłam po książkę Jerzego Sobczaka? Tylko ze względu na Wielkopolskę, moją Wielkopolskę, o której wciąż wiem za mało, a chciałabym więcej.
Nie zmienia to faktu, że lektura traktuje o duchach, zjawach, nimfach, nawiedzonych dworach, zamkach, pałacach, kościołach, cmentarzach, odmętach jezior, tajemniczych wzniesieniach i górach (już od samego wymieniania przechodzą mnie dreszcze), jednak w tym przypadku, o dziwo, jakoś się nie bałam. Trudno mi stwierdzić, czy przemawia to na korzyść czy niekorzyść publikacji. Z jednej strony opowieści te miały „mrozić krew w żyłach” i wielbiciele grozy mogą czuć się zawiedzeni, z drugiej zaś dla wielu jest to okazja poszerzenia swojej wiedzy o kilka naprawdę ciekawych zagadnień bez konieczności połykania tabletek nasennych.
Autor posegregował podania o zjawach alfabetycznie według nazw miast i wsi, w których dana mara się ukazuje bądź ukazywała. Mnóstwo z tych opowieści opiera się na schemacie pokutnika będącego niegodziwcem za życia lub kochanków i ich niemożliwej do spełnienia miłości. W pewnym momencie poczułam się nawet przytłoczona pokaźną liczbą wszystkich Białych Dam. Jednakże są tu też historie niesztampowe i niezmiernie interesujące, dla których warto przebrnąć przez całą resztę.
Pan Sobczak bardzo często powołuje się na słowa naszych polskich kronikarzy i dzienniki szlacheckie, zwłaszcza Edwarda Raczyńskiego, co w moim mniemaniu znacznie ubarwia treść. Zazwyczaj są one nakreślone przystępnym językiem, jednak zdarzały się relacje spisane trudną do zrozumienia staropolszczyzną, wymagającą od czytelnika dużo większego skupienia. Przyznaję, że przestawienie się pomiędzy stylami było dość uciążliwe. Na koniec wtrącę, iż jako miłośniczka różnego rodzaju dodatków do treści, postulowałabym o jeszcze większą liczbę zdjęć. Fotografii ułatwiających wyobrażenie sobie danego miejsca nigdy za wiele!
Książka przeznaczona szczególnie dla poszukiwaczy sensacyjnych nadprzyrodzoności i miłośników szeroko pojętych miejsc nawiedzanych przez duchy. Innych na początku może ciekawić, a następnie znudzić, jednak warto odwołać się do pokładów samozaparcia i dokończyć lekturę. Polecam wszystkim Wielkopolanom! ;)
Duchy, zjawiska nadprzyrodzone to tematyka, którą bardzo lubię, więc pewnie książka by mi się spodobała:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
A ja właśnie nie za bardzo, wiec sobie odmówię. Po co pocić się w nocy i nie móc wyjść do ustępu!.. :)
UsuńZacieram łapki bo książka w sam raz dla mnie - duchy to ja lubię, nawet bardzo.
OdpowiedzUsuńZjawiska nadprzyrodzone jakoś zawszę mnie interesowały więc po tę pozycję również sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że jestem jedną z nielicznych, którzy stronią od duchów xD
OdpowiedzUsuńOh, a ja w odróżnieniu od Ciebie uwielbiam horrory - choć skoro jesteśmy już przy tym temacie,to ostatnio cięzko znaleźć coś wartego uwagi.
OdpowiedzUsuńW te wszystkie nimfy etc. nie wierzę, ale zdaję sobie sprawę, że stanowią bardzo ważną część legend i historii wielu zamków, miast i innych obiektów - i to jest piękne.
Jednak po książkę, póki co, chyba nie sięgnę;) Co za dużo, to niezdrowo;)
Pozdrawiam ciepło;)
Ciekawa i dobrze napisana recenzja. Lubisz czytać? Zapraszam do siebie. Oceń moją opowieść i sprawdź czy jest warta przeczytania. Podejmij wyzwanie
OdpowiedzUsuńBrzmi dość ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś chciałam ją kupić w Matrasie, ale w końcu tego nie zrobiłam i teraz żałuję :(
OdpowiedzUsuńZapowiada się strasznie ciekawie i jak ją gdzieś znajdę to z pewnością przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki z dreszczykiem! A muszę przyznać, że tą zareklamowałaś dobrze, tylko nie jestem pewna czy sprosta moim oczekiwaniom - skoro Ciebie nie przestraszyła, to czy da sobie radę ze mną? Ale żeby to sprawdzić muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Prawdę mówiąc pierwszy raz o niej słyszę ;) W każdym bądź razie przypuszczam, że w najbliższym czasie zapoznam się z nią bliżej. Bardzo lubię tematykę duchów, więc nie wątpię, że edzie mi się podobało ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga - jest całkiem nowy, więc będę wdzięczna za komentarze i wskazówki ;)
http://papierowa-laka.blogspot.com/
Zapraszam także do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://dodeski.pl
Lubię zjawiska nadprzyrodzone, ale taki usystematyzowanie byłoby dla mojego lubienia szkodliwe.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie uwielbiam książki o takiej tematyce.. Chociaż przyznam się szczerze, że.. "mam tak samo jak ty". Mimo wszystko dzięki HP uwielbiam takie nadprzyrodzone zjawiska, historie i opowieści o dawnych wierzeniach. Ta tajemnica i fakt, że nikt nie wie czy to prawda, czy nie mnie przyciąga. :)
OdpowiedzUsuńCóż, to chyba nie jest książka dla mnie. Co prawda wszelkie duchy i zjawy są mi bliskie, ale raczej nie w takiej formie :) Niemniej zapamiętam sobie tą pozycje, gdyby kiedyś mi się coś odmieniło :-)
OdpowiedzUsuńhmmm, zapowiada się ciekawie ;-) zajrzę do tej książki z przyjemnością, jak mi się tylko nawinie. wszak jestem Wielkopolanką z wyboru :P
OdpowiedzUsuńWielkopolanką nie jestem ale chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńDopisane do listy.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do zabawy z okazji pierwszych urodzin naszego bloga :)
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2012/08/urodzinowe-candy.html
Z góry przepraszam za spam
najlepsze są właśnie te prawdziwe historie o duchach ;) skąd masz taki przepiękny szablon ?
OdpowiedzUsuńMoże nie mieszkam na Wielkopolsce, ale chętnie bym poczytała :D
OdpowiedzUsuńObserwuję, zapraszam do siebie:
http://recenzjex3.blogspot.com/ :3
Z miłą chęcią przeczytam. Bardzo fajna recenzja .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałbym taką książkę, mimo że nie jestem z Wielkopolski! Interesują mnie takie zjawiska i to mogłoby być ciekawe :) Chyba poszukam podobnej książki, jednak z mojej okolicy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
[smell-of-books.blogspot.com]
Nie moje tereny, ale przeczytam :) kto wie, gdzie mnie życie poniesie
OdpowiedzUsuńSłyszałam już ten tytuł i nazwisko autora, jednak nie miałam pojęcia z czym to się "je". Może nie moje tereny, ale chętnie bym sobie poczytała :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
Mieszkam blisko Wielkopolski, mam 10 km do granicy województwa, zatem chętnie sięgnę po tę książkę! ; - )
OdpowiedzUsuńNie jestem wielkopolanką, ale i tak z chęcią przeczytałabym tę ksiażkę, skoro dotyczy zjaw pałętających się po polskich ziemiach :)
OdpowiedzUsuń